Szkic #1: Jane Seymour


Wielu z was widziało moje grafiki, ale czy wiedzieliście, że namiętnie szkicuję? Ten portret powstał w czasie mojego ostatniego tygodnia w gimnazjum (w tym roku zaczynam drugą klasę technikum) w czasie puszczania nam filmów (które widziałam już tryliard razy). Rysowałam go około dwóch - trzech dni. Na pewno zajął mi ponad 5 poniedziałkowych lekcji ale nie pamiętam ile powstawał sam szkic. Rysunek inspirowałam Jane Seymour i jej wizerunkiem z filmu "Gdzieś w Czasie" - polecam wielbicielom romansów i kostiumowych, niestety Ci co wielbią jedynie Science-Fiction się rozczarują. Seymour to jeden z moich kanonów urody chociaż nie udało mi się wtedy uchwycić całego piękna jej wizerunku. :c




A wy? Szkicujecie czy nie? Co ostatnio stworzyliście? Znacie Seymour albo "Gdzieś w Czasie"?

20 komentarzy :

  1. Jestem pod ogromnym wrażeniem :)
    http://autografy-patrycji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny szkic:) Ja ostatnio tworze grafikę! Pozdrawiam - kopytkowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Wiem, wiem. Widziałam, bo obserwuję. Ostrzegałam, ja sobie starannie dobieram obserwowanych ale jak już to czytam od deski do deski. :P

      Usuń
  3. Hesus, jaki światłocień... Jak ja to robię to wygląda jak brud. Szkicowałam kiedyś (mam jeszcze portrety Jensena A. w teczce ;-;), ale teraz nie mam do tego chęci ani czasu. Na pewno wrócę, ale nie będzie to perfekcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hesus Ci nie pomoże złotko! Jeżeli to wygląda jak brud (prawie napisałam bród przez dzielnicę Bródno - oni chcą mi zniszczyć słownik mózgowy :c) to prawdopodobne opcje powodujące:
      - brudzisz sobie spód łapki i potem bazgrzesz
      solucja - podkładaj pod rękę wacik albo inne ustrojstwo. Nie będziesz bazgrać łapką.
      - masz kiepskie kartki
      prawda jest taka, na kartce z xero Mona Lisy nie stworzysz. Jak nie masz kartek o większej gramaturze to kup albo zaadaptuj teksturę z końcówki bloku. Serio.
      - rysujesz ołówkiem jednej twardości
      im większa gama twardości tym lepiej. Ten rysunek rysowałam od 8B-10H. Polecam.

      Problem solving one-zero-one

      Usuń
    2. Stawiam na kartki kiepskie jak umiejętności i bazgranie łapką. Nie dziwię się, że mój Dean wygląda jakby z obory wyszedł.

      Usuń
    3. To wziąć z tyłu bloku karton i bazgrać. Deviantart się kłania z tutorialami. Dean z obory to wciąż Dean. :D

      Usuń
  4. Podoba mi się klimat tego szkicu. Wygląda jakby był wykonany bardzo dawno temu. Często szkicuję, ale sa to głównie różne bzdury. Niestety jeszcze nie miałam okazji zobaczyć tego filmu.
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki był zamysł, w filmie była to fotografia z początków XX w. więc szkic próbowałam lekko postarzyć. Papier pomógł, ale nie ukrywam, że magię odwalił Photoshop, nie mam skanera (a przynajmniej nic nie wiem o działającej sztuce w moim domu). Film polecam, przyjemny. :) I dziękuję rzecz jasna.

      Usuń
  5. Odpowiadam na to, co napisałaś u mnie:
    Przed chwilą zapisałam całą kartę jakimiś bezsensami i wyjustowałam to na próbę. Ej, wygląda o wiele lepiej, chyba kupuje ten pomysł. Teraz musze tylko pamiętać, żeby robić to regularnie, bo pewnie szybko zapomnę. A weryfikacja? Jaka weryfikacja? Ja mam tylko moderację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł na justowanie skrobnęłam od (nie)pospiesznej, wcześniej robiłam do środka ale czytelność spadała do poziomu hieroglifów tryglodyty, potem do lewej, ale nie podobały mi się te ogonki nie równe po prawej. W końcu przybiegła wielokropka z solucją. Mnie zniechęca moderacja. Nigdy nie lubiłam i nie polubię. :c

      Usuń
  6. Wow! przepięknie szkicujesz :-) Filmu nie oglądałam tej osoby też nie kojarzę, ale naszkicowałaś ją świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ta pewność co? :p Jak nie znasz panienki Jane Seymour? Może ja tu narysowałam babkę bardziej podobną do Travolty niż do Seymour? Dużo pytań, choroba mózgowa. A za pochwały dziękuję, rosnę sercem. :D

      Usuń
  7. Uwielbiam szkicować, jednak zawsze szkicowałam jakieś drobne rysunki w zeszytach lub na mojej podkładce. Tym rysunkiem zainspirowałaś mnie do szkicowania czegoś więcej i ostatnio nawet zainwestowałam w nowy szkicownik. Na razie się uczę, ale mam nadzieję, że będę robiła postępy. Nie znam ani filmu, ani tej aktorki, ale wpisałam sobie w Google Jane Seymour "Gdzieś w czasie", bo chciałam zobaczyć jak ona wygląda, i pierwsze co mi wyskoczyło to Twój rysunek! :D Świetnie szkicujesz i bardzo podoba mi się ten portret.
    Pozdrawiam!
    http://simple-artt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeszyty bez zdobień, takie z czystą tekturową oprawą wymiatają do tych celów. Wiem bo robię to samo. Niemiecki jest najbardziej inspirującym przedmiotem, a na histrorii wychodzą ładne portrety. :D Szkicownik to genialna rzecz, warto zainwestować w porządny, ja posiadaczką kiedyś byłam (a miałam lat 12? coś circo) i wspominam dobrze papier. Chęć i praktyka to klucz do potęgi lubię mawiać. Jeżeli masz oba składniki to postęp będzie na pewno. Gugle miło mnie zaskoczyły. :D Bardzo dziękuję za komentarz i pochlebstwa :3, na bloga zajrzałam i czekam na więcej.

      Usuń
  8. Super! Ja uwielbiam rysować, szkicować, ale nigdy te rysunki nie wychodzą mi tak realistycznie jak ten. Co do filmu raczej raczej wolę fantastykę i przygodowe. Aktorki tez nie znam, a rysunek wyszedł ci fenomenalnie! Czekam na kolejne posty.

    http://tola-and-photos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba ćwiczyć! Nie ma innej drogi. :p Dziękuję bardzo za pochwałę. <3

      Usuń
  9. Może talent masz tylko nie wiesz? :D Dziękuję bardzo, miło mi. Dr. Quinn nie oglądałam ale parę razy obił mi się o uszy tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochałam serial z nią w dzieciństwie. Super Ci wyszedł szkic, ja niestety nie mam takiego talentu.

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, wyraź swoją opinię. :) Z reguły #AgaOdpowiadaNaWszystko (ach te hasztagi, tak długo wam się opierałam) i nic nie usuwa ale jak zostawisz sam link do bloga to nie spodziewaj się, że powisi długo. Jak napiszesz coś ciekawego nie musisz zostawiać mi linku. Do blogów ludzi co ciekawie piszą i myślą zaglądam zawsze z chęcią. :)